Piątek, 14 stycznia, 6.32 rano. W Richmond, w stanie Missouri lokalny oddział policji dostaje niepokojący telefon od jednej z mieszkanek. Kobieta, o której mowa, znalazła głęboko w lesie porzucony samochód. Ale to nie dlatego ten incydent był tak niepokojący. O tym, co znajdowało się w samochodzie, okolica jeszcze długo będzie opowiadać.

Margaret Lindenberg znalazła tego ranka w lesie porzuconego Nissana Skyline GTS-t. Natychmiast powiadomiła o tym władze, a gdy tylko policjanci pojawili się na miejscu, kobieta wyznała im, że bardzo dobrze znała te okolice, wraz z rezerwatem przyrody.
Mimo to, samochód wyglądał, jakby przez długi czas stał tam nietknięty. Przyroda już się za niego zabrała – pod wycieraczkami wyrósł mech, a całe auto otoczone było gęstą roślinnością. W pobliżu znaleziono też namiot, który wyglądał, jakby właściciele zostawili go nagle, w pośpiechu pozostawiając cały swój dobytek. Wszystko wyjaśniło się, kiedy policjanci zajrzeli do wnętrza samochodu. To właśnie to tak przestraszyło Margaret!
- Reklamy -

Dla Margaret był to dzień jak każdy inny. Kobieta często wybierała się do lasu na spacery z psem. Było to piękne, spokojne miejsce, gdzie można było właściwie poczuć się jak w bajce.
Było też tak dlatego, że ten duży kawałek lasu należał wyłącznie do rodziny Margaret. Nikt nie mógł wchodzić na otoczony płotem teren posesji bez pozwolenia Margaret lub jej małżonka.
Możesz więc sobie wyobrazić, jak zaskoczona była 50 letnia kobieta po odkryciu na swojej posesji porzuconego samochodu…
- Reklamy -