Wszystko zaczęło się od wspólnej zabawy w salonie. Laura oglądała wówczas telewizję. Sammy, który nauczył się chodzić wcześniej niż mały Jeffrey, biegał w kółko wokół swojego przyjaciela, a chłopczyk śledził go wzrokiem, uśmiechając się od ucha do ucha.
Nagle uśmiech zniknął z jego twarzy, a Sammy się zatrzymał. Spojrzał na chłopca wielkimi, błyszczącymi oczami i usiadł. Bez żadnego ostrzeżenia, zazwyczaj spokojny pies zaczął głośno szczekać. Laura była tak zaskoczona tym nagłym wybuchem ujadania, że aż spadła z kanapy!
Nie wierzyła, że to jej słodki psiak…
Laura podniosła się z podłogi i pobiegła do swojego dziecka. A kiedy znalazła się w salonie, na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało normalnie. Jeffrey leżał rozciągnięty na dywanie, a Sammy przestał szczekać.
„Dlaczego mnie tak straszysz, Sammy!” – zawołała Laura podniesionym głosem.
Nie powinna tak szybko złościć się na swojego psa, ale pomyślała, że z Jeffreyem jest coś nie tak. To nie było zabawne i chciała to wyraźnie zaznaczyć.
Laura zaparzyła sobie filiżankę herbaty i ponownie usiadła na kanapie. Miała nadzieję, że dzięki temu nieco się uspokoi. Ale nie wypiła nawet łyka, kiedy znów usłyszała szczekanie Sammy’ego.
„Hau… hau… hau!!!” Tym razem jeszcze głośniej. Co się z nim dzieje?
- Reklamy -
- Reklamy -